…był, był, a jakże.
Dopisał.
Dziecko już załapało o co chodzi bo biedak Jasiek wczoraj nie mógł zasnąć godzinę chyba, taki przejęty był…:)
Na szczęście jak już zasnął to potem obudził się na podziwianie. I tak najbardziej podobały się …baloniki od Babciowego Mikołaja. I weź tu człowieku bądź mądry i pisz wiersze. U nas i tak Mikołaj przynosi drobiazgi ale wiadomo, trochę ich zawsze się uzbiera, a tu proszę, baloniki 🙂
Dla nas też Mikołaj przyniósł to i owo , najwyraźniej byliśmy dość grzeczni 🙂
Obejrzeliśmy „Wyspę tajemnic” , film zrealizowany na podstawie książki autorstwa Davida Lehane’a, w reżyserii Martina Scorsese. Po filmie, który bardzo nam się podobał nabrałam ochotę na lekturę książki, niestety, jest z tego, co widzę, niedostępna. Muszę poszukać bardziej intensywnie.
Szeryf federalny, Teddy Daniels, przybywa do ośrodka psychiatrycznego położonego na wyspie, w którym przebywają i leczeni są wyjątkowi niebezpieczni chorzy, którzy popełnili przestępstwo. Mają za zadanie dowiedzieć się jakim cudem z bardzo dobrze strzeżonej placówki udało się zbiec jednej z osadzonych tam pensjonariuszek.
Bardzo szybko a właściwie niemal natychmiast Daniels i jego pomocnik Chuck Aule orientują się, że w ośrodku dzieje się coś dziwnego. Daniels zaczyna mieć halucynacje (poznajemy szybko jego traumy i wspomnienia z przeszłości), zaczyna wręcz obawiać się o to, że w ośrodku przeprowadzane są eksperymenty na ludziach.
Do tego mroczność, wichury, deszcze, dźwięk, całość tworzy klimat, który tworzy niepokój i sprawia,że ogląda się ten film naprawdę z drżeniem serca. Bardzo dobry film ze świetną rolą Leonardo DiCaprio. Ciekawe co tak naprawdę tam miało miejsce bo film pozostawia nas z kilkoma możliwościami scenariuszy. Ciekawa jestem czy w książce również zakończenie pozostawało takie niejednoznaczne.
Od jakiegoś czasu mamy za oknem zimę. Najbardziej oczywiście docenia ją Jaś. Który wraz z koleżankami i kolegami lepi bałwany czy toczy swoje pierwsze śnieżkowe bitwy.
Wiecie, że nie przepadam za jesienią i zimą ale niechęć do zimy trochę topnieje w moim sercu gdy widzę jak Jasiek się cieszy 🙂