Już jutro ostatni dzień roku 2022, ktory się kończy (bardzo dobrze).
Z tej okazji oraz nadchodzącego Roku 2023 chciałam Wam złożyć Życzenia Szczęśliwego Nowego Roku, spędzonego w zdrowiu, radości, w otoczeniu tylko życzliwych ludzi.
Bardzo sobie samej życzę aby w tym roku uspokoiła sie sytuacja polityczna i aby zapanował pokój.
Książkowe podsumowanie 2022
Zajrzałam do swojego notesu, w którym od lat spisuję przeczytane książki i filmy i oto moje podsumowanie roku 2022 jeśli chodzi o książki.
Po pierwsze, o czym już chyba wspominałam chociaż pewna nie jestem, moje założenie od jakiegoś czasu jest takie, że nie chcę czytać na akord (zresztą, nie udaje mi się to) a raczej skupić się na jakości lektury. I jeśli o to chodzi, plan według mnie, oczywiście, został wypełniony w stu procentach.
Przeczytałam jak dotąd 61 książek (obecnie czytam jeden z trzech książkowych Mikołajowych prezentów, jakim jest „Morderstwo nie jest takie proste. Agatha Christie między kryminałem a true crime” Carli Valentine i jest to bardzo dobra lektura ale nie sądzę abym skończyła ją do końca tego roku więc nie liczę). Podarowałam aż 33 szóstki (czyli 6 / 6).
Gorszych not mam stosunkowo niewiele.
Jeśli chodzi o czytanie to widzę, że mijający już rok upłynął mi pod znakiem „nazwisk” jeśli nie powiedzieć „cykli”. To bowiem w tym roku sięgnęłam po opowieści o sztuce autorstwa Ewy Bieńkowskiej, Marka Zagańczyka i Bożeny Fabiani. To w tym roku wróciłam po bardzo długiej przerwie do serii kryminalnej o sycylijskim komisarzu Montalbano autorstwa Andrei Camilleriego i tym razem zachwyciłam się nią ogromnie.
To w tym roku przeczytałam nareszcie czekającą na czytniku książkę Yoko Ogawy „Ukochane równanie profesora” i sięgnęłam po kolejne jej dwie książki.
Wreszcie, zapoznałam się z nowym tłumaczeniem Anne Shirley autorstwa pani Anny Bańkowskiej, co sprawiło, że poniekąd wróciłam do znanej książki i poznałam ją na nowo.
Odkryłam dla siebie Mitcha Alboma i jego książki.
Widzę, że w tym roku w moich wyborach zabrakło reportażu i poezji (niestety, w obu przypadkach).
Czy jestem zadowolona i z ilości i z jakości lektury? Tak. Owszem, mogłabym przeczytać ciut więcej ale przy moim trybie życia szczerze, to akurat taka ilość wystarczy a powiem szczerze, że od dawna wiem, że książki nie są (dla mnie) żadnym remedium na bolączki czy stres. Chciałabym sięgnąć po poezję i mam taki zamiar bo (cytując niedokładnie Mikołajka), „Co w końcu, kurczę blade?” 🙂
Jeśli chcielibyście w komentarzach dać znać jak oceniacie własny rok pod kątem lektury, chętnie przeczytam i opinie i refleksje i przemyślenia.
A tymczasem, Życzę Wam i Waszym Bliskim Szczęśliwego Nowego Roku 2023!
Życzenia Świąteczne
Już powoli, powolutku, zbliżają się Święta Bożego Narodzenia.
Chciałabym więc tą drogą złożyć Życzenia Świąteczne zarówno stałym Czytelniczkom i Czytelnikom mojego blogu, jak również tym osobom, które zajrzą tu przypadkowo.
Życzę Wam Zdrowych, Radosnych, Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, spędzonych tak, jak Wam potrzeba czy to dla ducha czy dla ciała a może i tak i tak, z tymi,z którymi chcecie się spotkać i obyście za rok mogli podzielić się opłatkiem z dokładnie tymi osobami, z którymi przełamiecie się opłatkiem w tym roku.
A na Nowy Rok 2023 Życzę nam i Wam samych dobrych chwil, jeśli niespodzianek, to tylko przyjemnych, samych życzliwych osób wokół oraz, na co liczę ogromnie, oby nastał pokój!
Serdecznie Was pozdrawiam, Chiara76
„To będą piękne święta”. Karolina Wilczyńska.
Wydana w Wydawnictwie Czwarta Strona. Poznań (2019). Ebook.
Podtytuł książki, „Stacja Jogodno” zapowiada nam, czytelnikom treść książki a mianowicie, w niej spotkamy znanych nam przez całą, długą serię Stacji Jagodno, bohaterów.
Autorka chcąc zamknąć cykl uczyniła to umiejscawiając akcję na chwilę przed Świętami Bożego Narodzenia, podczas których Wigilia ma odbyć się w dworku panny Julii i Zuzanny a na wieczerzę zaproszona jest plejada znanych nam postaci i ich bliskich.
Kilkadziesiąt osób w ten lub inny sposób związanych z dworkiem i jego mieszkankami szykuje się więc do tego wydarzenia i snuje przy tym wspomnienia swoich minionych Wigilii, Świąt i osób, które wówczas im towarzyszyły.
Autorka w ciekawy więc sposób zarówno przypomina historie bohaterów ale również kończy cały cykl w taki pozytywny, ciepły sposób. Dokładnie taki, jaki lubię. Myślę, że osoby, które polubiły tę serię i jej bohaterów takim zakończeniem nie będą zawiedzione a wręcz będą z niego zadowolone.
Niesie ono bowiem optymizm na lepsze jutro, pozytywne rozwiązanie ich spraw i również nadzieję na to, że po burzy zawsze nadejdzie słońce.
Moja ocena to 6 / 6.
„Święta do wynajęcia”. Karolina Wilczyńska.
Wydana w Wydawnictwie Czwarta Strona. Poznań (2022). Ebook.
Na wstępie, „Święta do wynajęcia” to druga część cyklu o dziarskich osobach starszych, które nie siedzą i nie patrzą w telewizor a biorą sprawy w swoje ręce i działają. Pierwsza część nosi tytuł „Lato do wynajęcia” i tam poznajemy sympatycznych, starszych bohaterów. Ja jeszcze nie czytałam pierwszej części ale dowiedziałam się z najlepszego źródła, że zdecydowanie można czytać tę część bez znajomości pierwszej i dokładnie tak jest.
Miałam ochotę na książkę z motywem Świąt w tle i to taką, która zdecydowanie mnie pokrzepi i podniesie na duchu i taką otrzymałam.
Nie ukrywam, bardzo mi się „Święta do wynajęcia” podobały. Czytałam je i albo się wzruszałam (podczas jednego opowiadania popłakałam się mocno) albo po prostu z zainteresowaniem czytałam o tym co spotykało tę sympatyczną gromadę.
Książka to cztery osobne opowiadania łączące bohaterów tym, że po pierwsze, uczą się na Uniwersytecie Trzeciego Wieku, po drugie, zaprzyjaźnili się ze sobą, a po trzecie, założyli wspólną działalność. Każde z czterech rozdziałów opowiada o tym co działo się w życiu bohaterów na niedługo przed Świętami Bożego Narodzenia i w czasie Świąt i, czego szukam zawsze w tego typu książkach, opowiadają o tym, co w życiu powinno być dla nas najważniejsze a co czasem potrafią nam przesłonić jakieś sprawy, niewłaściwe priorytety i tak dalej.
Mamy więc Wiesię i Kazimierza, którzy wynajmą się jako „świąteczni” dziadkowie do pewnego bardzo bogatego młodego mężczyzny, który będzie chciał zrobić wrażenie arystokratycznych przodków na swoich przyszłych teściach i narzeczonej (ale jednak bardziej na teściach).
Spotkamy po raz kolejny pana Józefa, który usiłuje grać twardziela i takiego, co to go nic nie ruszy a okaże się mieć bardzo dobre empatyczne serce dla tych, którzy potrzebują pomocy.
Irenka będzie chciała zrobić świąteczną niespodziankę swojemu robiącemu zawrotną karierę dobrze sytuowanemu synowi i wyruszy do niego do Warszawy.
Wreszcie spotkamy Melanię, która spełniając swoje wielkie literackie marzenie, zada sobie pytanie o to czy aby dokładnie tak zaczynając pisać książkę, wyobrażała sobie siebie jako autorkę.
Cztery opowiadania, które jak już wspomniałam, opowiadając o wydarzeniach i przygodach poszczególnych bohaterów przypominają czytelnikom o tym, co powinno grać w naszym życiu pierwsze skrzypce, na czym powinno nam zależeć i o co powinniśmy walczyć.
Tak, jest tu pewnie czasem zbyt optymistycznie, wiele spraw układa się zdecydowanie prościej niżby to działo się w prawdziwym życiu. Ale czyż nie sięgamy czasem po książki, które mają nam przynieść przede wszystkim nadzieję, otuchę i nas pokrzepić? Nie wiem jak Wy, ja zdecydowanie sięgam i cieszę się, że nabyłam sobie ten ebook, zwłaszcza, że czase na chwilę w sumie przed Świętami Bożego Narodzenia zdaje się być idealny do lektury tego typu książki.
Moja ocena to 6 / 6.