Wydana w Wydawnictwie FILIA. Poznań (2016). Ebook.
Książka zawiera opowiadania :
„Ostatnie Święta” Liliany Fabisińskiej, „Malutkie czary” Agnieszki Krawczyk, „Sędzia” Remigiusza Mroza, „Oswoić szczęście” Gabrieli Gargaś, „Cyganka prawdę ci powie” Alka Rogozińskiego, „Nikt nie powinien być sam w taki wieczór” Magdaleny Witkiewicz, „Niezła szopka” Marty Obuch, „Zadanie niemal niewykonalne” Liliany Fabisińskiej.
Opowiadania łączą się ze sobą postacią właściciela małej księgarenki, pana Alojzego. Tym, że każde z nich w ten czy inny sposób nawiązuje do jakiejś książki (znacie pewnie większość). I faktem, że wszystkie dzieją się w czasie przed Świętami Bożego Narodzenia bądź chwilę po Świętach a losy bohaterów książki, których poznajemy w poszczególnych opowiadaniach, przynajmniej niektórych z nich, nieco się ze sobą splatają.
Pan Alojzy prowadził wiele, wiele lat swoją księgarnię. Zyskał nie tyle stałych klientów co raczej przyjaciół, z którymi zawsze mógł porozmawiać o książkach. Jak również takich, o których gustach czytelniczych wiedział na tyle dużo, że mógł pomóc im dobrać lekturę bez obaw, że okaże się nietrafiona. Niestety, z rozmaitych powodów księgarz postanawia zamknąć to niezwykłe miejsce i wyruszyć w pewną dawno owlekaną podróż.
Przed wyjazdem jednak chce pożegnać się z każdym z klientów-przyjaciół, a że wie, o jakiej książce marzyli, fakt, że o zamknięciu informuje przed Świętami Bożego Narodzenia staje się też przyczynkiem do wręczeniu każdemu z nich niezwykłego, dobranego indywidualnie książkowego prezentu.
I tak każde opowiadanie rozwija się wiążąc się z daną książką, A dobór lektur jest zaiste przedni bo jest tam i „Alicja w Krainie Czarów. Po drugiej stronie lustra”Carrolla i „Opowieści Wigilijne” Dickensa. Jest „Zabić drozda” Lee i „Mały Książę” Sait-Exupery’ego. Jest też „Błękitny Zamek” L.M. Montgomery i jeszcze dwie inne książki. Jak wspomniałam losy niektórych z bohaterów poszczególnych opowiadań delikatnie się ze sobą splotą.
Co mi się podobało w tych opowiadaniach? Niewątpliwie nawiązanie w nich do konkretnych książek, świąteczny klimat ale przede wszystkim to, że na końcu wszystko w nich dobrze się kończy. Smutek i łzy zostają zastąpione nadzieją, miłością, radością i lepszą przyszłością jaka roztacza się przed bohaterami.
Owszem, można się przyczepić, że jest to ckliwe i łzawe, że w życiu tak się nie układa ale też i bohaterowie książki swoje w życiu przeszli i przyjemnie jest przynajmniej poczytać o tym, że zaświeci dla nich nie tylko świąteczna gwiazda niosąca przesłanie nadziei ale wręcz słońce niosące obietnicę lepszego życia.
Dla mnie też przyjemne było podczas lektury to, że książki, do których nawiązuje się w opowiadaniach podane są tu jako pociecha, pomoc w rozwikłaniu zaplątanych ścieżek życia , swoistego rodzaju mapy czy wyznaczniki życia. Dla każdego, kto kocha książki, tak właśnie jest z literaturą. Uczy nas ona a nie tylko daje nam rozrywkę. Nawet najweselsza książka może nieść ze sobą przesłanie, że właśnie warto jest się śmiać, że to w życiu pomaga. Mądre przesłanie nie musi być podane jedynie w formie dramatu, smutku i łez.
Bardzo pozytywna, ciepła książka, którą co prawda przeczytałam niemal rok po premierze. Za to sprawiła mi ona ogromną przyjemność.
Moja ocena to 6 / 6.
