Ponieważ jestem złożona chorobą, życzę zarówno sobie jak i Wam Zdrowych, Radosnych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.
Niech ten czas będzie dobry i miły i co piszę bardzo często w różnych miejscach , spokojny. Za oknem niepokój. Ponieważ dla mnie te Święta są istotne ze względu na aspekt duchowy, dumałam ostatnio nad tym , że tak jak wtedy Jezus narodził się w niespokojnych czasach, tak teraz obchodzę tę rocznicę w czasach również niespokojnych…Za dużo zamieszania czyni człowiek , za wiele zła i wojen chce wywołać…Oby więc spokój nam towarzyszył w tym czasie, co przecież wcale nie musi oznaczać, że czas ten będzie nudny czy smutny. Po prostu, niech nie dzieje się nic złego…
Tym, którzy tak jak ja, wierzą, życzę owoców duchowych i wzrostu wiary.
Tym, którzy nie, aby po prostu mieli dobry, spokojny czas i odpoczynek w gronie czy to rodziny czy przyjaciół.
Ja sobie i moim bliskim życzę abyśmy byli zdrowi i abyśmy za rok spotkali się w takim samym gronie… Bo z biegiem lat wiem, że tak naprawdę to to właśnie jest to, czego powinniśmy życzyć sobie rokrocznie przy świątecznym stole.
W Wigilię pomyślę o Was i podzielę się „wirtualnym” Opłatkiem…
