Wydana w Wydawnictwo Kobiece . Białystok (2016). Ebook.
Przełożyła Anna Sauvignon.
Tytuł oryginalny The Christmas Cafe.
Na książkę miałam oko odkąd Maniaczytania zwróciła moją uwagę na to, że taka książka ma się ukazać z dobry miesiąc albo i dłużej, temu.
I oto jestem po jej lekturze.
Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że czas tych Świąt czyli Bożego Narodzenia jest dla mnie ważny, lubię go i cieszę się na niego, z wiekiem oczywiście pojąwszy, że oczywiście prezenty nie są najważniejszą składową tego czasu (co nie zmienia faktu, że przyjemnie jest samemu planować co kupić najbliższym i oczywiście, że miło jest znaleźć pod choinką prezenty dla siebie samej :)).
Dlatego też chętnie czytam książki z akcją umiejscowioną w czasie około świątecznym bądź świątecznym właśnie. Mam bowiem niemal zapewnienie, że co jak co ale książki dziejące się w tym czasie będą musiały mieć dobre, szczęśliwe zakończenie.
„Świąteczna kafejka” nie do końca dzieje się w Boże Narodzenie aczkolwiek ten czas jest trzykrotnie wspomniany, a ostatnie wspomnienie, kiedy Święta Bożego Narodzenia dla bohaterki książki są najwspanialsze, jest oczywiście bardzo istotne bo wtedy właśnie realizują się największe marzenia Bei.
Akcja „Świątecznej kafejki” rozpoczyna się na trochę przed Świętami gdy Bea, mająca lat pięćdziesiąt i trzy, zostaje wdową. Peter, jej mąż, odchodzi dość nagle. Po jego śmierci Bea nie ma głowy do świętowania. Ani do wielu innych, przyziemnych spraw.
Czas upływa i poznajemy pokrótce historię bohaterki. Peter, pomimo, że bardzo go kochała, nie był jej pierwszą miłością. Parędziesiąt lat temu została bowiem sama, w ciąży i musiała dać sobie radę w obcym kraju. Albowiem Bea pochodzi z Wielkiej Brytanii a jako młoda dziewczyna trafiła do Australii.
Bea ma nieliczną rodzinę, syna, synową i wnuczkę Florę. To z Florą odbędzie wielką podróż do Edynburga, która odmieni jej życie. Pojadą tam poznać internetową przyjaciółkę Bei, o imieniu Alex, którą poznała nieco przypadkiem. Bea i Peter prowadzili bowiem restaurację i po śmierci Petera do Bei nadszedł list z propozycją o dołączenia do forum właścicieli restauracji na całym świecie. List był ood kobiety, która w Edynburgu właśnie prowadzi także restaurację. Połączyło obie panie wdowieństwo i przeżywanie żałoby i podobne zajęcie.
Jak mówię, podróż, którą tuż przed Świętami Bożego Narodzenia odbędą Bea i jej wnuczka, Flora, będzie niezapomniana. I nie tylko dlatego, że przyjaciółka Bei prowadzi kafejkę o nazwie „Świąteczna Kawiarenka”.
„Świąteczna kafejka” to ciepła opowieść, której bohaterką jest (co muszę powiedzieć, również mnie ujęło) osoba trochę starsza a nie dwudziestolatka, przed którą całe życie.
Cieszy przesłanie, czyli to, że świat naprawdę należy do odważnych i tych, którzy nie boją się realizować własnych marzeń.
Nie spodziewajcie się tu krwi i walki, będzie ciepło, otulająco (wiem, że nie każdemu to pasuje, mnie jak najbardziej tak), pokrzepiająco i radośnie.
Moja ocena 5 / 6.