Siedemnaście lat minęło…

…nie do końca jak jeden dzień ale wystarczająco szybko aby zarzucić truizem „czas leci” i niby pamiętam dzień Ślubu a tu proszę, siedemnasta Rocznica Ślubu 🙂 Jakby ktoś chciał powinszować to otwieram ten wątek dokładnie z taką intencją. 
Dziwnym zbiegiem okoliczności, rocznica w 2011 roku również w niedzielę przypadała. Wtedy spędziliśmy ją zgoła odmiennie. Najpierw na cmentarzu u Emilki, z przyjaciółmi, już w ramach listopadowego Święta, potem z nimi na kawie a wieczorem razem na kolacji w ulubionej greckiej restauracji.
Jakby mi ktoś wtedy powiedział,że pięć lat potem świętować będziemy zupełnie inaczej i w takim a nie innym gronie czyli z Jasiem 😉 a dodatkowo w miejscu jakim jest sala zabaw gdyż Jaś został zaproszony na urodziny koleżanki z przedszkola, to bym pewnie nie uwierzyła.
A tu proszę 😉
I Wiecie co? Ja wiem, że pewnie niektórzy powiedzieliby, że w restauracji , przy świecach , przy eleganckich daniach jest super ale …ja się bardzo cieszę, że tę Rocznicę spędzimy w taki właśnie sposób 🙂

A teraz przyjmuję życzenia i serdeczności 🙂