…mojego Syna nie przestaje mnie zadziwiać. I to na wszystkich polach. W tym, co konstruuje. Jak opisuje maszyny, których jest konstruktorem, i co owe maszyny mają robić (na niektóre wpadli już przed Nim, na przykład pralkosuszarka:) ale wszystko przed Nim).
Również fascynuje mnie rozmach, który bierze wymyślając swoje przyszłe zawody czy też to, w co się obecnie bawi.
Kiedy my, dorośli, oklapujemy w tym własnych marzeniach, planach? Kiedy dajemy się wrobic w stwierdzenie „to nie wypada, dla tej płci, dla tego wieku, dla czegoś tam jeszcze?”.
Wspaniale jest być dzieckiem. Tak wiele możesz. Jednak tak. Mimo, że pewnie dzieci mają na ten temat zgoła inną opinię. 🙂
