uprzejmie…

…nie, nie donoszę , brrr, a informuję, że ci, którzy chcą napaść oczy swe widokiem kwitnących magnolii w Ogrodzie Botanicznym w Powsinie, powinni uczynić to zaiste szybko. Albowiem odbywa się tam właśnie istne magnoliowe szaleństwo. 
My dziś podziwialiśmy kwitnące a przede wszystkim pachnące oszałamiająco magnolie w pełniej krasie.
Podejrzewam, że następny weekend to ostatni naprawdę dobry termin jaki się trafi aby cieszyć się nimi w pełni.

Jest pięknie !

Ps. I widzieliśmy już pierwszy kwitnący różanecznik! 

wróbelki…

…a może raczej mazurki romasnują intensywnie na naszym balkonie.
Para jednak zaprzestała amorów i zniknęła. A chwilę potem pojawił się nowy kawaler (trudno powiedzieć, czy ten sam co wcześniej czy inny).
Ćwierka, ćwierka, nawołuje panią ale stojący z przylepioną do szyby buzią Jaś chyba zniechęca kandydatkę na damę serca do przylecenia.
Ja , wchodząc do pokoju, ” O, już pan wróbelek odleciał” …

Głos z offu (Jaś filozoficznym tonem) „Może żony szuka”.

 

Kurtyna 🙂