Wydana w Wydawnictwie Filia. Poznań (2015). Ebook.
Podobno to jest wznowienie książki napisanej wcześniej z jakimiś dodanymi przez autorkę tekstami.
Kupiłam bo podobał mi się kryminał „Dziewczyna z aniołem” tej samej autorki i chciałam zobaczyć jak się czyta coś zupełnie odmiennego od kryminału. Czytało się świetnie.
Agnieszka Krawczyk odnajduje się więc dobrze w tak skrajnych gatunkach jak kryminał i obyczajówka.
Obyczajówka, która wiedziałam, że mi się spodoba albowiem zawiera motyw, na który zawsze jestem łasa i zawsze się „nabiorę” czy to w książce czy w filmie. A mianowicie jest tam opowieść o grupie wspierających się ludzi. Tak, nie podkładających sobie kłody pod nogi, nie rywalizujących, nie starających się zniszczyć drugiego a ludzi empatycznych, dobrych, gotowych w każdej chwili przyjść sobie wzajemnie z pomocą.
Bajka, prawda? Trochę tak. Trochę tak traktuję tę książkę.
Ale ostatnio bardzo mi takich lektur „bajkowych” potrzeba i „Magiczne miejsce” zdecydowanie wypełniło moje oczekiwanie w tym względzie. Pokrzepiło mnie, dodało trochę otuchy. Książka terapeutyczna ? Może 😉
Witold Mossakowski, pracownik MSZ kupuje powodowany impulsem podupadły dwór na polskiej prowincji. Początkowo jedzie tam aby rozejrzeć się, co tak dokładnie nabył i jakie musi włożyć pieniądze aby odrestaurować siedzibę. Zostaje jednak dłużej niż początkowo planował i szybko okazuje się ,że zdążył się zintegrować z miejscową ludnością. I od tej pory poznajemy losy jego w nowym miejscu zamieszkania jak i samych mieszkańców, a nowych znajomych Witolda jak oryginalna Mila czy dawna właścicielka dworu pani Tyczyńska, która obecnie zajmuje się domową produkcją perfum i zapachów.
Jak wspominałam, jest tu sporo o zwykłych ciepłych relacjach między zaprzyjaźnionymi ludźmi, jest trochę zupełnie bajkowych elementów jak skarby zatopione hen gdzieś daleko , jest obserwacja gwiazd i świadomość, że to, co najważniejsze, faktycznie najczęściej jednak jest bliżej nas niż możemy sądzić.
Mnie się podobało bardzo, aczkolwiek podejrzewam, że tego typu lektura nie w każdym może znaleźć fana. We mnie znalazła fankę 🙂
Moja ocena 5.5 / 6.
