15 lat temu…

…w rześką, słoneczną sobotę wieczorem państwo Chiara i P. ślubowali sobie przed Ołtarzem.

Zleciało, wiem, że powiem truizm ale zleciało. A pamiętam praktycznie cały tamten dzień. To chyba dobrze bo oznacza, że był dla mnie dobry i ważny. Bo i taki właśnie był. Nie, nie najważniejszy w moim życiu, to powtarzam wiele razy, ale jeden z ważniejszych. Te najważniejsze przyszły potem. 

Ja z tych, którzy lubią Rocznice Ślubu i dla mnie to dzień, który jakoś tam staram się celebrować. Wyjść do knajpki w tym roku na pewno nie wyjdziemy ale obejdziemy sobie w domu z Janeczkiem, z którym to jest już nasza trzecia wspólna rodziców Rocznica:)

Wzruszył mnie P. niedawno stwierdzając w rozmowie, że to były dobre lata. Cieszy, że tak myśli bo wiem, że nie jestem osobą, z którą łatwo się żyje. Ale wychodzi na to, że nie jest tak najgorzej.

Życzę nam obojgu w dniu takiej okrągłej Rocznicy Ślubu Zdrowia i Szczęścia i wiele , wiele dalszych wspólnych lat w miłości i radości z naszego Syna.

Jakby ktoś chciał nam powinszować to tradycyjnie, po to stworzyłam ten wpis 🙂