„Dziecko w lustrze. Świat dziecka od narodzin do lat trzech”. Charles Fernyhough.

Wydana w Wydawnictwie W.A.B. Warszawa (2011). Ebook.

Przełożyła Małgorzata Glasenapp.

Tytuł oryginału Baby in the Mirror. 

Muszę, muszę o tej książce napisać osobno parę zdań bo oto druga z cyklu popularnonaukowych książek o dzieciach, która mnie zachwyciła bezgranicznie i uważam, że jest to zdecydowanie lektura obowiązkowa dla oczekujących dziecka bądź nowo narodzonych rodziców (tak, po narodzinach dziecka na świat przychodzi nie tylko dziecko a rodzi się rodzic:).

Bardzo lubię kiedy książki właśnie popularnonaukowe o dzieciach pisane są w przystępny sposób. Ta taka jest. Ale kiedy dochodzi do tego, że książka pisana jest z perspektywy taty, o, wtedy jest to już ideał. Tak było w przypadku wspomnianej w poprzednim wpisie książki „Jak wychować szczęśliwe dziecko” Johna Mediny i tak jest tutaj. To pojawienie się w życiu młodego naukowca jednej z najważniejszych osób w jego życiu staje się „zapalnikiem” do napisania książki na ten a nie inny temat.

Nie trzeba być wielkim geniuszem aby wiedzieć, że pierwsze trzy lata dziecka odgrywają w życiu tegoż rolę wielką i niebagatelną. Ale wciąż zaskakująco niewiele wiemy o tym, co dzieje się w głowie takiego młodego człowieka. I Charles Fernyhough w jakiś sposób usiłuje z tym pytaniem i zagadnieniem się zmierzyć. Przedstawia nam więc świat dziecka od narodzin właśnie do mniej więcej trzeciego roku życia. Świat , który może (bo nie do końca musi, prawda?) wyglądać tak właśnie ze strony dziecka. Dziecka, które przyszło na świat i dosłownie niemal bombardowane bodźcami musi się szybko na tym świecie odnaleźć i dopasować się do tej nowej , poza łonem , rzeczywistości. 
Autor opisuje więc rozwój dziecka ale są to notatki bardzo osobiste bowiem wszelkie jego wywody i teorie oparte są o jego notatki i wspomnienia dotyczące jego pierworodnej córki, Atheny. Notatki i opisy nacechowane ciepłem i miłością.
Rozwój takiego małego człowieka wydaje się byc galopujący, ilość bodźców zapewne nas, dorosłych obecnie wpędziłaby w stan co najmniej nerwowy a tu proszę, w przeciągu trzech lat z obślinionego malucha zmieniamy się w istotę poruszającą się na własnych nogach a często gadającą „jak stary”.

Dla mnie ciekawe było wszystko chociaż z pewnych względów uwagę zwróciłam na informacje dotyczące snu i ciekawie przedstawiony proces uczenia się mowy i logiki wyrażenia informacji u takich maluchów.

Ogólnie napiszę tak, nie będzie przesadą, jeśli czytając jakieś inne opinie o tej książce wyczytacie w niej „pozycja obowiązkowa dla rodziców”.

Sama to potwierdzam i naprawdę z serca polecam!
Przygoda i poznawanie niezwykłego świata rozwoju waszego dziecka zapewniona za darmo a przeżyjecie podczas lektury coś niezwykłego.

Moja ocena 6 / 6.